Strony

sobota, 3 sierpnia 2013

31. Usta, usteczka... Błyszczeć muszą...

Zakupiłam sobie ostatnio nowy błyszczyk do ust. Jest to chyba jedyny kosmetyk którego używam codziennie i o każdej porze dnia :) Czy to lato czy to zima...

Pierwszy raz wybór padł na błyszczyk Effet 3D MAX Bourjois. Ale muszę przyznać, że jest ok :) Ma ładny kolor i konsystencję. Z trwałością to jest średnio ale nie można oczekiwać wszystkiego :) Jak dla mnie ważna była cena, bo nie zamierzam wydawać majątku na coś co i tak za chwilę zlizuję z ust :) Za ten zapłaciłam £3,99. Ale dlatego, że trafiłam na promocję. Normalnie kosztują £8, więc nie mało. A oto on :)




 Zazwyczaj są to błyszczyki Bonnebell. Są rewelacyjne. Trzymają się bardzo dobrze na ustach, nawilżają je, no i co najważniejsze nie są lepkie. Szkoda tylko, że nie można ich dostać w sklepach w UK. Niestety to typowo amerykańska marka :( Dlatego albo proszę o ich kupno mojej mamy, która jest w NY... Albo zamawiam na Ebay'u...









To tylko kilka moich propozycji. Wybór kolorów i smaków jest nieograniczony. A co najfajniejsze można też zakupić pomadki i błyszczyki dla dzieci :) Osobiście uwielbiam te smakowe dziecięce :) Zwłaszcza latem.

Jeśli ich nie znacie to zapraszam do wypróbowania, warto. A jeśli już miałyście okazję użyć to napiszcie, który wam najbardziej pasuje :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz